Odwiedź nas na http://slayers-fans-society.blogspot.co.uk/
Space Opera 5000 | 0% - 0 | |||||
Gwiezdni wojownicy: atak chimer | 0% - 0 | |||||
By ocalić nasz mały kawałek Galaktyki | 0% - 0 | |||||
Our love song in this war | 0% - 0 | |||||
R136a1- Nemesis | 57% - 4 | |||||
Era gwiazd- Betelgeza Alfa Orinis | 0% - 0 | |||||
Proxima Centauri | 14% - 1 | |||||
VI faza jasności | 14% - 1 | |||||
Błękitni maruderzy: dzienniki gwiezdne | 14% - 1 | |||||
Wojna i miłość | 0% - 0 | |||||
|
Prosimy o małą pomoc w wyborze tytułu do nowego fica Meitsy ( z małą domieszką Socki).
Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły np. na stworzenia, rośliny, statki, broń, bóstwa. Piszcie Jako że wszechświat nieskończonym jest wszystko się może w nim zdarzyć
Offline
Chyba chciałaś powiedzieć fik Socki z małą domieszką Meitsy Oh well, i tak będziemy kombinować i pewnie nam wyjdzie pół na pół
Mniejsze statki od Zellas może będą miały nazwy od Lordów Mazoku? Czyli:
Ha-ou (Dynast Grausherra)
Mei-ou (Phibrizzo Władca Piekieł)
Maryu-ou (Gaav Demoniczny Król Smoków)
Juu-ou (Wielka Bestia Zellas Metallium)
Kai-ou (Deep Sea Dolphin)
Offline
AAA genialne !!! A może to będzie 5 mechów ? Tylko, którego by miał Xellos Może lepiej statki, sama nie wiem.
A, może niech Milgasia będzie jakimś ważnym kapłanem lub medykiem ??
A i poszperałam trochę i znalazłam parę ciekawostek( nie wiem czy są w 100% prawdziwe... ale z drugiej strony, co w fandomie jest do końca prawdziwe ) . Ok no to wiadomo, że ojciec Filii nazywał się Bazard Ul Copt i był najwyższym kapłanem( pewnie dlatego Filia była TAKA), znalazłam, że jej matka wcześnie zmarła i Filia przez to od początku wychowywała się w świątyni i była tam niezłą szychą bo należała do :pierwszego świętego zakonu" cokolwiek to znaczy. W Try jej ojciec został zabity ale my chyba zostawimy go przy życiu, nie? Była strasznie młoda, bo miała tylko 500 lat( co internauci szacują na nasze 25-30) podobno miała 175cm wzrostu i grupę krwi B
ale to jak nic są wymysły ludzi. Natomiast o Xellosie znalazłam tyle sprzecznych informacji, że chyba nie ma sensu się w to bawić. Był na pewno wyższy od Zelgadisa, niższy od Gourego. Był odporny na większość zaklęć w tym Ra-Tilta, nigdy nie walczył bez powodu(demon pacyfista???) ... w nowelach miał czarne włosy... podczas wojny upadku potworów sam wybił równo połowę złotych smoków ale Starożytnym też dał popalić ...
Wiem Ameryki nie odkryłam... ale jak to tu zapiszę to przynajmniej nie zapomnę :3
Offline
Mogą być mechy, wtedy Xell będzie miał Juu-ou Lina może będzie pilotować mecha Maryu-ou i będzie czerwonego koloru? Mech Xella będzie miał kolorystykę fioletową. Może z Sherry zrobimy też pilota? Będzie pilotować czarnego Ha-ou. Nie mam pomysłu na dwóch ostatnich pilotów...
A u Smoków kto będzie brał czynny udział w walkach? Zel? Bo samym leczeniem to się nie obronią biedaki :p
Może być Milgasia, może też Sylphiel? W końcu też nieźle znała się na leczeniu, może być w oddziale medycznym.
A z ojcem Filii to normalnie czytasz mi w myślach. Próbowałam znaleźć coś o hierarchii Smoków a jak na złość nic nie znalazłam. Bazard może być władcą i najwyższym kapłanem na statku Ceiphid i mieć władzę na równi z Zellas.
Offline
Dooookładnie !!! Genialnie! Hm Zel i oczywiście Val by walczyli. Filia będzie załatwiała różne sprawy polityczne w imieniu ojca ale będzie strasznie uparta i bardzo agresywna ... i zawsze będzie chciała przeforsować swoją ustawę BO ONA MA RACJĘ. Hmmm z mechami doskonale wszystko pasuje. Tylko co z pozostałymi... Pilotów chyba musimy wymyślić.
Hmm Mei-ou - może szary mech? A pilot to może niech będzie :
1. Erynia( w mitologii greckiej obłąkane od okrucieństwa demony które służyły Hadesowi) - mogła by być drobną dziewczyna, niby niegroźną a na polu walki zachowywałaby się jak maszynka do zabijania. Atakowałaby nawet swoich ^^ Albo można użyć imienia którejś z erynii np. Tiziphone(mścicielka) Alekto(niestrudzona) Megarija( wroga, zawistna) . Jakoś wiążą się tematycznie z władcą piekieł ^^
albo
2. Deep Sea Dolphin- Może Yam( bóg mórz z mitologi ugaryckiej) albo Susanoo( burzy i wody jap.) Charybda( grecki potwór morski) Chnum(egipski bóg wody) Ea(Persja) Sedna(inuicka gniewna bogini morza) Lir(celtycki król mórz) ...H2O ^^ Hazumi( jap.źródło) Iruka( delfinXD) Arashi(burza)
Offline
Lord Mazoku
Xellos mógłby być łamaczem niewieścich serc i odpoczywać po romansie dajmy na to z Sherrą albo inną panią demon ;D
edit: A, odnosnie ojca Filii to ona się nawet o nim wypowiedziała w trakcie któregoś odcinka serii Try. I Bazaard, i jego żona a zarazem matka Filii byli najwyżej postawionymi kapłanami. Więc nasza panna jest niemal równie wielką szychą co Xellos ;D
Offline
No i ego też ma odpowiednie do swojej pozycji. Co jak co ale Filia miała niezły tupet... i to poczucie wyższości :3 ah... jeszcze bym to spotęgowała w space operze:3
Offline
Ooo, to też dobre Guenh! Aż tu nagle trafiła kosa na kamień i Filia zawróci mu w głowie
Podoba mi się Erynia albo Tiziphone. Może być klasycznym przykładem wpadania z stan berserk, co mnie bardzo odpowiada ^^ Lubię niezrównoważone postacie
Drugi pilot odpowiada mi Suzano (może dlatego, że najwięcej o nim wiem )
Od Smoków mamy Zela, Vala i może... Zangulusa od Martiny?
Offline
O super Zel, Zangulus, Val i może Euros ??? Dodajmy Eurosa ^^
To może Erynia ???
No i Suzanoo ładnie brzmi ^^ w sumie najlepiej ^^
Offline
Lord Mazoku
Pytanie natury technicznej: Czy to będzie długaśny oneshot, czy rozbudowana powieść o kilku rozdziałach?
Kiedy można spodziewać się premiery?
Offline
Yey, w naszej ankiecie coś wyszło na prowadzenie! Już się bałam, że każdy coś innego wybierze i będzie zonk
Wydaje mi się, że lepiej będzie to wyglądać w kilku rozdziałach. 5 powinno wystarczyć. A ty Socki jaką masz wizję?
Jeżeli masz jako taki zarys fabuły to mi wyślij czy tutaj daj. Nie wiem czy od tego momentu projekt ma być tajny i robimy niespodziankę
Tylko proszę Socki, napisz wstęp bo ja zawsze mam z tym problem ^^'
Możemy robić tak, że ty piszesz do tego momentu, do którego masz pomysł a potem ja dopiszę swoją dalszą część. W momencie kiedy mnie wyczerpią się pomysły praca znowu pójdzie do ciebie. Może tak być?
Offline
Lord Mazoku
Doczekać się nie mogę!
Offline
Meitso zgadzam się na wszystko.... ALE
ahh zawsze musi być ale.
Jeżeli chcesz 5 rozdziałów, to po ile stron. Bo jak 5 po 40 to się zmieszczę ^^
Jednak jeżeli nie chcesz takiej kupy tekstu, to nie oddawaj mi tego w łapki, bo ja mam grafomanię... Gdzieś po 12 w magiczny sposób będę miała dużo wolnego i wtedy mogą zacząć dziać się straszne rzeczy( 20 stron przez nockę)
Zarys fabuły mam... właściwie to dwa... a jeżeli poczekasz jeszcze z do kolejnego piątku zajmę się pisaniem początku. Ja kocham początki ^^ Kocham wszelkie opisy- nawalam tylko w scenkach romansowo towarzyskich.
Hmm no ale może skoncentrujmy się na wyborze gatunku. Możemy wziąć bajkę. Starwarsy są bajką. Znaczy ich informacja stematyzowana to to, że to science fiction ale impliowana to bajka.
Bo ma zasady bajki.
zaczyna się od dawno, dawno temu ... i spełnia funkcje ustalone przez Proppa:
mamy jasny podział, dobro zło... no i transfigurację. W połowie fabuły ci z Shabranigdo stają się dobrzy i łączą siły by walczyć z większym złem.
Naznaczenie bohatera( tylko on może uratować świat) . Z innych gatunków... można by zaryzykować frenezję romantyczną ale to ryzykowne jest bo wtedy byśmy poszły w stronę czarnego romantyzmu i wreszcie powieści gotyckiej... A to chyba ma być raczej bajkowe i czytelne. No i romans, romans się przyda bo dzięki temu los dosłownie na siłę łączy bohaterów.
AH! Fabuła!
No więc ja widzę to tak. Można zacząć od krótkiego opisu konfliktu dwóch statków. O co ten konflikt( właśnie?! O co ten konflikt???), jak do tego doszło, kim są strony konfliktu. Następnie rzucić coś o tym, że państwa wypowiadają sobie wojnę. Pisałabym z punktu widzenia Filii. Jacy tamci są źli, wszystko niszczą i w ogóle. Ukazanie jej relacji z bratem. Zaznaczenie, że ma silne poglądy i jest przekonana o ich słuszności. Następnie przybycie sojuszników( o ile ich jeszcze nie było) ... część rady może chcieć prowadzić pertraktacje z Shabranigdo ale w wyniku jakiegoś pomniejszego spisku od razu dojdzie do potyczki. Filia mogła prosić ojca by ten nie pozwalał Valowi walczyć no ale skończyło się jak się skończyło. Mechy to maszyny do zabijania i robią sieczkę na polu bitwy... Val ląduje na Shabranigdo jako zakładnik. Filia podejmuje decyzję o "wymianie.
Tu bym się przerzuciła na narrację z punktu widzenia Xellosa. Wbrew temu co było napisane z punktu widzenia Filii można opisać go jako spokojnego, skupionego na sobie MYŚLĄCEGO admirała, który musi wypełniać rozkazy despotycznej i porywczej matki. Jest oczywiście najlepszym pilotem mecha i wszystkie laski na niego lecą. Oczywiście bawi się nimi, nawet Lunę z którą ma się pobrać( unia personalna) ma gdzieś. Ciekawa może być scena kiedy Filia przylatuje jako zakładniczka na Shabranigdo. Tu Socki wymięka... trzeba pomyśleć nad opisami ich wzajemnych reakcji.
Pobyt Filii na Shabranigdo. Wiadomo, na początku zachowywała się jak księżniczka, Xellosa traktowała jak robaka, on chciał być uprzejmy ale dał sobie spokój. Seria dziwnych wydarzeń które zbliżają bohaterów do siebie( z reguły to jest choroba, kłopoty, sytuacja jakiejś szczerej rozmowy... ew. bal czy jakieś takie okoliczności , które stawiają bohaterów w nowym świetle). Między nimi zaczyna iskrzyć ^^
Gdzieś tu zaczynają się problemy, bo Xellos dziwaczeje, Filia nie jest już taka wroga i chce negocjować pokój ale oczywiście rodzice obojga pałają do siebie nienawiścią i chcą dalej walczyć. Co więcej, ktoś może przyłapać Xellosa i Filię albo Zellas zacznie coś podejrzewać no i zaczną się problemy. Tradycyjnie- cały świat przeciwko dwójce zakochanych.
Pojawia się Rezo? I zaczyna się prawdziwa rozpierducha. Xellos zostaje paskudnie ranny w walce i tylko ma Cepheidzie mogą mu pomóc. Zellas będzie do tego stopnia zacietrzewiona, że będzie wolała, żeby jej syn umarł niż poszedł do wroga ale Lina, Sherra, Luna, Suzano pomagają Filii( chociaż jej nie znosili) no i Zellas zaczyna rozumieć, że przesadza.
Pojednanie państw?
Wielka wojna z Rezo. Musi być pozorny sukces, załamanie... punkt krytyczny... no i ratunek. Wygrana. Ślub i wszyscy są szczęśliwi.
A w to wszystko wplecione sceny Lime, intrygi, zarzuty, niechciane dzieci( nie mogłam się powstrzymać) i ta da!!! ^^"" to tak ogólnikowo. :3
No i występują:
* bohater- Xellos i Filia
* przeciwnik- Rezo
* pomocnik- znajdzie się jakiś wafel
* królewna lub jej ojciec - no Filia ale z tego elementu można zrezygnować
* osoba wysyłająca- u nas dwie. Ojciec Filii i Zellas, którzy są prawcami konfliktu.
* fałszywy bohater
to są określenia umowne ale łapiecie o co cho.
I można wpleść w to politykę. No i wciąż nie wiemy jaki narrator, ja bym wzięła trzecioosobowego( to taki, który skrywa się za bohaterami. Xellos pomyślał, że coś tam. Można fajnie załatwić sprawy mową pozornie zależną), no albo ew. narrację auktorialną( to będzie trochę eseistyczne, bo narrator będzie komentował). Jeżeli chodzi o pierwszoosobową, ja wymiękam. Nie umiem wczuć się w postać, zawsze jako narrator wolę pełnić rolę tego kto pociąga za sznurki
- wygrywa R136a1- Nemesis Oo""" nie spodziewałam się
A... przydałby się jeszcze kumpel/przyjaciel Xellosa
i jakiś podły głupi przydupas formalista, który by uprzykrzał życie Filii i podlizywał się jej ojcu :3
Ostatnio edytowany przez Socki (2011-06-01 21:10:03)
Offline
Czy to będzie miało 5 rozdziałów czy 10 nie ma to dla mnie większego znaczenia. Dla mnie ważniejsze żeby było napisane wszystko co chcemy przekazać i wychodzę z założenia, że czym więcej tym lepiej w tym przypadku ^^
Spokojnie daję ci czas aż będziesz miała wolne, wtedy ja do tego czasu chcę napisać 3 rozdziały Przeznaczenia.
Konflikt może być o terytorium (np. po przodkach).
Na razie wszystko mi pasuje. Ewentualne niedociągnięcia wyjdą w praniu i będziemy w tej sprawie się konsultować. Może nawet uda mi się przemycić jakoś to moje zakończenie, bo na razie nie widzę przeciwwskazań żeby nie mogło być
Za polityką jestem jak najbardziej za.
Bajka... Bajka kojarzy mi się z jakimś ważnym morałem na końcu i na pewno nie ze scenami dla dorosłych Niekoniecznie muszą być wszystkie cechy bajki, np. wyraźny podział na zło i dobro. Możemy mieć jakiegoś zdrajcę albo kogoś kto nie do końca zgadza się z jednymi i drugimi... Chyba za bardzo zaczynam nadinterpretować ^^'
Odpowiada mi narracja trzecioosobowa.
Dla Xella najlepszych kumplem powinien być facet o wyluzowanym stylu bycia, który potrafi sypać żartami. Często wkurza Xella, ale są najlepszymi kumplami i często wspiera go dobrą radą. (dziwne, wyszedł mi opis typowego Xella ze Slayersów, założyłam z góry, że nasz Xell to kobieciach, który wie czego chce i budzi u innych respekt, a już na pewno nie jest wyluzowany lol)
Ktoś to ma Filii zatruwać tyłek... Probuję kogoś dopasować, ale najwyżej kogoś się wymyśli.
Offline
No obie postacie trzeba wymyślić Ten doradca od Filii może być dwulicowy ale to nie ma nic z wyraźnością podziału. Może, trochę za bardzo namotałam. Generalnie podział dobry zły jest zawsze kiedy z czymś walczysz i czytelnik nie ma poczucia, że decyzja bohaterów(o zgładzeniu tego złego ) była zła. No i pomyliłaś bajkę z baśnią ^^ ale to nie ważne. Pewni brzmi to śmiesznie ale dod jest sztampową baśnią, gwiezdne wojny a nawet władca pierścieni. To są bardzo szerokie pojęcia, które zresztą się nie wchodzą w konflikt z innymi gatunkami( nikt nam nie każde tworzyć czystego gatunku) i nie mam zielonego pojęcia dlaczego to piszę ^^
Może niech walczą o jakieś złoża Boskiej cząsteczki( czyli bozon Higgsa- w zasadzie to jest coś co było przed wytrąceniem się pierwiastków. Ale możemy nadać temu jakieś magiczne właściwości). Ta cząsteczka będzie i jednym i drugim potrzebna bardzo do.... czegoś bardzo ważnego... no a na koniec się zjednoczą i dzięki niej pokonają Rezo ^^ ??? Może być czy nie bardzo
Kumpla Xellosa nazwałabym Orion/ Cephel/ Alderamin/ Arktur... taki typowy drugoplanowy wafel
A tego od Fili to taki stary urzędas może być. Albo jakiś taki oślizgły niehigieniczny (ale młody nie stary) koleś co się będzie jeszcze do Filii przystawiał. Imię? Wezen, Alkadin, Acrux, Szedar, Zosma
Ostatnio edytowany przez Socki (2011-06-01 22:22:17)
Offline
Lord Mazoku
Hehehe, przyjaciel Xellosa powinien być jego totalnym przeciwieństwem - lekkoduchem, tumiwisistą, żartownisiem itepe... Ja bym go nazwała Iriver
(no dobra, żartuję, wspomnień czar...)
Jak napiszecie, że przedmiotem konfliktu są złoża ważnego surowca to zbliżycie się nieco do Avatara Konflikt dwóch stron, zakochanie się ich niemal najważniejszych przedstawicieli, pogodzenie. Ja tam się nie znam, po prostu wpadłam na takie luźne skojarzenie.
Offline
Nie oglądałam Avatara ^^ Ale avatar pewnie też jest na Proppie bo każda historia zaczyna się od braku( walka o coś - patrz złoża) lub nadmiaru( czegoś trzeba się pozbyć...patrz pierścień) nie ważne co wymyślimy... już to było. To jest mega sztamp na miarę Hollywood. Nie wiem kto to Iriver ale niech będzie ^^ Ładne imię
Offline
Ja tam się już nie wtrącam w te gatunki bo widać jaką znikomą wiedzę mam o nich
Walka o boskie cząsteczki lub rzadkie pierwiastki zapewniające egzystencję są bardziej sensowne od walki o terytorium.
W pierwszym momencie jako doradca Filii krążył mi po głowie smoczy patriarcha, ale jest za stary (chyba, że go odmłodzimy lol). Nie, na niego niego nie mam dosłownie żadnego pomysłu
Irivier, Irivier, Irivier!!! @_@ Właśnie o niego mi chodziło!
Guenh, napisz dokładnie Socki jego charakterystykę. Przez ciebie już mi się przyjęło, że to najlepszy kumpel dla Xella ^^
Offline
Ok czym jest ten cały Irivier? Był w jakimś ficu? Pewnie tak... a jako że ja ficów nie czytam to i nie wiem ><"
No to niech będzie najwyższy patriarcha ... i damy go młodego... bo, bo to właściwie syn najwyższego patriarchy jest, ale staremu się zmarło w niewyjaśnionych okolicznościach( został otrrrrruuuttyyyy) i młody musiał przejąć rolę ojca. A młody to dupek i cham ^^ O!
Te cząsteczki mogą być głównym składnikiem jakiegoś niebywałego rodzaju gwiazdy( srebrny karzeł?) która będzie nazywała się R136a1
a misja zdobycia tego pierwiastka może się nazywać Nemesis. Albo odwrotnie. Gwiazda- Nemezis a misja R136a1... albo nie będzie żadnej misji a sama gwiazda będzie się nazywała R136a1- Nemesis i wszystko będzie pasiło ^^ Bo zdaje się ten tytuł wygrywa...
Offline
Irivier to bohater z fanfika Guenh, wspominałam na innym wątku, że stworzyła świetną postać i to ją miałam na myśli ^^
Gwiazda może byc R136a1 a misja Nemezis ^^
Offline
Lord Mazoku
Eee... No żadna z moich postaci nie miała bogato rozrysowanego charakteru... Iriver T'anari był demonem o totalnie dziwacznym jak na ten ród charakterze - przyrównałabym go do osła ze szreka. Był uroczy, uwielbiał Filię, kochał wszystkich swatać i udawać, że upija się piwem. Taki kretyn trochę Był jaśniejszą stroną Xellosa, zawsze rozładowywał ciężką atmosferę nieudanym żartem bądź takim tez tańcem... W żadnym moim fiku ani razu nikogo nie zaatakował, nie użył też swoich specjalnych mocy.
Jeśli chodzi o wygląd, był wysokim i bardzo szczupłym blondynem, miał niebieskie oczy i wielbił obciachowe koszulki (np. w stylu hawajskim).
Kuniec
Offline
Trafił swój na swego ^^
Myślę, że przy Irivierze Xellos też musiał się trochę zmieniać I wiesz co ? Mam wrażenie, że kiedyś, gdzieś na niego trafiłam ^^
Ahh sooo... rysunek. Nie wiem jak go sobie wyobrażasz, ale hm... jakoś tak go w wolnej chwili wysmarowałam Strasznie mi się spodobał
dałam mu lekko chłopięcą buźkę, nie wiem czy dobrze, ale jakoś tak mi pasowała do charakteru. Ale zawsze mogę go zawsze zrobić bardziej bishi.
Uploaded with ImageShack.us
Offline
Lord Mazoku
ekstra właśnie powinien być taki chłopięcy
Moja wersja mała jedynie nieco bardziej poszarpane włosy
Offline
no i pewnie się uśmiechała ale tego narysowałam przed twoim opisem. Narysuję jeszcze raz....
z Xellosem, w garniaku lub w kostiumie do mecha- jak wolisz? Bo uważam, że on też powinien być pilotem ^^ A ...może w hawajskiej koszuli :3
Offline
Lord Mazoku
Hahah ja go widzę we własnoręcznie przerobionym kombinezonie np. doszył sobie właśnie palmy albo dodał dziwaczne przypinki
Naaryś go z Xellosem! :3
Offline
Mazoku średniej klasy
Wymyślcie fajną "zapowiedź" fica żebym mogła wkleić na chomika. Już zacieram swoje łapki ... powiem Wam, że mam coraz więcej problemów z wyszukiwaniem starych ficów... a czasami zastnawiam się czy w ogóle warto wklejać. No ale, miało być wszystko.
A wasz pewnie będzie w top 10 w końcu... Socki i Meitsa... Guenh dołącz się Będzie jak ta legendarna trójca francuskich poetów.
A Iriver to chyba na razie jedyna taka barwna postać, pewnie jak to bywa z postaciami drugoplanowymi zaraz wszyscy się w nim zakochają
Offline
O, skoro Irivier miałby być pilotem to możemy go zastąpić jedną z dwóch postaci, które mialy pilotować mechy ^^ Ja jestem za tym żeby zostawić postać, która wpada w szał berserka Już widzę mecha Iriviera z namalowaną palemką na korpusie na szczęście
Też jestem za żeby Guenh się przyłączyła ^^ Kto jak nie ona najlepiej odda charakter swojej postaci
Ja w głowie mam teraz same sceny z "Przeznaczenia" bo zabrałam się za pisanie także prędzej do tego bym napisała zapowiedź niż do space opery, bo na pewno wyszłoby to bez polotu '
Offline
Ja mogę coś sklecić :3
No, właśnie, Guenh, może się przyłączysz? Starożytni wszakże mawiali "Omnium trinum perfectum"
Zaraz siadam do rysowania. Chciałam to zrobić wczoraj ale zamiast tego wylądowałam w szpitalu, więc... no.
Offline
Lord Mazoku
Offtop: W szpitalu?? Dasz radę z sesją?
A odnośnie przyłączenia się to chętnie, ale mogłabym wam wszystko zepsuć. Co jak co, ale pisać nie umiem i Iriver w moim wykonaniu zepsułby klimat
Offline