Odwiedź nas na http://slayers-fans-society.blogspot.co.uk/
Nie musisz być pełnoletnia żeby studiować. Można od 16 roku życia... i nie możesz mieć pewności, że nie urodziłam się w roku 1994.
Hm...
oto próbka moich zajęć
Kajetan Węgierski
WYZNANIE
Moja matuś, był tu Maciek i dał mi coś w nocy,
...Było krótkie, mięciusieńkie i bez żadnej mocy.
Skorom tylko w rękę wzięła, tak się zaraz wzniosło,
Że w dom by się nie zmieściło, gdyby przez noc rosło.
Offline
hmm... patrząc logicznie mało to prawdopodobne, bo w tym momencie zaczęłabyś pisać klucz w wieku 8/9 lat. wierzę, że małe geniusze chodzą po tym świecie, ale od razu DoDa na takim poziomie by nie napisali a uczelnia Twa pewnie założyła jak ja - jak przyszedłeś studiować, to jesteś dojrzały, możesz wejść na zajęcia +18
o takich "erotykach" (nie wiem, jak to się fachowo zwie) myślałam
Offline
Klucz piszę od roku... zaczęłabym go pisać zatem w wieku lat 16
DoDa zaczęłam w 2004 ale liczymy od wersji poprawionej 2005... czyli lat 11. Nie taki mały geniusz...
Na studiach nie uświadczysz dojrzałego człowieka. Pełnoletniego tak, ale dojrzałego nie.
No ale oj tam, oj tam To co wysłałam to nie erotyk a zacna fraszka
Są mocniejsze... bo napisane po staropolsku bawią. No ale z literatury współczesnej to też są niezłe kawałki... ale już tak na poważnie. Bodajże "Ada" Nabokova i "Komu bije dzwon" przerabialiśmy.
Offline
Z tym "miziu miziu" to wyszło tak, że Socki boi się o tym pisać i dlatego mamy pisać Lime Space Opera żeby wam dogodzić Musicie niestety zadowolić się tym, że to ja zajmę się stroną cielesną :p Chociaż mam nadzieję, że dzięki temu Socki się przełamie i też napisze jakąś erotyczną scenę >_> Baaaardzo chciałabym takową przeczytać :3
Offline
Proszę bardzo:
Filia wypełniała mu myśli....
Serio. Kiedyś miałam napisać coś takiego( nie do Slayersów) i zdobyłam się na takie szczyty poetyckości ... że nikt nie zorientował się, że to scena erotyczna. Może Space Opera pomoże. I to nie tak, że ja się wstydzę czy coś... To narrator, który mi siedzi w głowie i dyktuje opowiadania milknie i o ;(
Offline
no tak jak napisałam powyżej.
A tak wracając do starego absurdów w anime co do klasyfikacji gatunków ... jeżeli smoki były jajorodne... to po co Filii piersi ?
Dobra, umówmy się, że postaram się lekko podkolorować Klucz... tu i ówdzie.
Offline
Dla mnie ze slayersowskiego punktu widzenia ludzkie postacie Mazoku i smoków były tylko przebraniami/skorupkami żeby upodobnić się do ludzi i łatwiej ingerować w świat ludzi. Mało kto by zaufał takiego Xellowi w postaci stożka czy Filii w postaci smoka, która na dobrą sprawę była przez to prześladowana :p Próbujemy dopasować wszystko do praw fizyki żeby wszystko pasowało do naszych wyobrażeń (tutaj np. czy Mazoku mogą mieć dzieci), ale jak już było wspomniane twórca Slayersów sam wykreował swój świat i to, że Mazoku tworzą się z energii (czy tam pączkują ) było jego wizją. Także mimo, że chciałabym żeby było inaczej nie jestem zdania, że postacie ludzkie Mazoku i Smoków są na tyle ludzkie jak byśmy chcieli. Z kolei z moich obserwacji wnioskuję, że Mazoku mają płeć. Smoki mają to dlaczego Mazoku nie? Pokręcone to wszystko
Offline
No mnie to w zasadzie nie obchodzi. Znaczy, nie na tyle żeby się przejmować. Nie muszę mieć licencji autora, żeby uznać coś za bardziej wiarygodne ( np. uważam, że Harry i Ginny to porażka wszech czasów powinien być z Luną ). No i tak jak powiedziałam, nie wierzę żeby autor siedział dniami i nocami i rozkminiał jak dany gatunek "działa" ... po prostu siedział pewnego wieczora, pomyślał "Ah napiszę sobie smoka" i napisał. Bez wielkich ideologii. Koniec końców, jakby się przyjrzeć nowelom, to nie są one najlepsze. Właściwie postacie są papierowe. Całej tej głębi dodał im fandom
A moje szalone teorie o pączkowaniu, biologicznym utylitaryzmie to mój taki mały świr. Nie bierzcie mnie na poważnie.
Kocham udowadniać wszystko z ewolucyjnego i behawiorystycznego punktu widzenia ( który praktycznie zawsze obala wszystkie fantastyczne teorie) ale nie robię tego z potrzeby udowodnienia światu, że jakikolwiek bohater powinien być taki a taki. Po porostu uprzejmie zaznaczam, że jeżeli już chcemy się bawić w takie dogłębne interpretacje to i tak biologia, filozofia i logika doprowadzą nas do człowieka( bo ludźmi jesteśmy i swoją miarką wszystko mierzymy). Jeżeli natomiast nie chcemy tego rozpatrywać, to zostajemy w najpłytszej sferze fantastyki, tak jak to było na początku, gdy autor wszystko pisał.
Tak więc odnoszę wrażenie, że zostałam troszeczkę źle zrozumiana ^^ Mnie nie obchodzi jakie mają być smoki, jakie demony, jak je widzi autor a jak fani. Dla mnie to kawałki plasteliny, nic więcej
A właśnie! Gdzieś tam gadaliśmy o ewentualnym potomstwie Xellosa Filii ( nie ma to jak zmiana tematu ) Znalazłam dwa rysunki ^^ Stare jak świat ale są:
1. http://imageshack.us/photo/my-images/857/dsc0005il.jpg/
2. http://imageshack.us/photo/my-images/23/dsc0008nb.jpg/ <- tak to wyrośnięte to Vaal
Tu mam jeszcze jakieś bazgroły z wykładów, nie wiedziałam gdzie je wkleić :
1. http://imageshack.us/photo/my-images/98/dsc0007jd.jpg/
2. http://imageshack.us/photo/my-images/862/dsc0011we.jpg/ eeee.... chyba miało być Disney wonnabe style - Fajne włosy Xellos - Taaa podoba mi się twoja czapka, Filia
3. http://imageshack.us/photo/my-images/204/dsc0012yy.jpg/ Zehir
4. http://imageshack.us/photo/my-images/12/dsc0013js.jpg/ I Xellos ( na pierwszej stronie zajęć z sofistyki(odwracania kota ogonem))
Offline
Nie jestem w stanie przecztać tych 5 stron ktore juz naskrobalyscie Za dużo wiec wtrace sie do kilku spraw z pierwszej strony :)Riley daj w koncu na luz. z tym ,że Zehir kocha filie ,jest dżentelmenem itp itd. Postaw się w jej sytuacji. Jeśli tego nie czuje to żadne skarby jej nie zastąpią prawdziwego uczucia , no chyba ,że jest zepsutą do szpiku kości materialistką.Tylko dlatego może wybrać Zehira ,że będzie chciała zachować się honorowo i dotrzymać słowa jakie mu dała a też nie dać za wygraną Xellosowi.
A co do tego jakby zachował się Xell w czasie ślubu Fili i Zehira to podobała mi się 6 opcja podana zdaje się przez Meitse.
Idealnie ! Wejść zburzyć ceremonie swoją przemową, czy też "niewinnie" przy niej oczernić Filie. Na koniec jeszcze rzucic - Jeśli to Ci odpowiada to wszystkiego najlepszego, szybkie pocalunek żeby dodatkowo zdezorientowac i skierowanie sie do wyjscia. A co by zrobiła w takim wypadku Filia. Cisneła by ślubną wionzanką o podloge i wsciekla wylecila za nim przed kosciol. Doszło by do awantury,ale wszystko by sie pwnie dobrze skonczylo. Myśle ,że do kosciola na ceremonie by juz nie wrocila ..
Offline
A ja mam teraz problem natury ... serce/rozum
Powiedźcie mi, Xellos i Filia powinni w ogóle zrozumieć co do siebie czują, czy do końca być tak pomiędzy... kocha/ nie kocha/ kłamie/mówi prawdę/ chcę/ nie chcę. ? Bo nie wiem, niby są dorośli, mają mózgi, powinni coś z tym zrobić... ale z drugiej strony, to oni. Kiedy chodzi o nich, logika zawodzi.
Offline
Ale w życiu jest tak, że trzeba w końcu do czegoś dojść. Jeżeli coś do siebie czują a nie wiedzą o tym no to jakoś w końcu dojdą po nitce do kłębka. Gorzej jak tak naprawdę nic nie czują, wtedy sprawa zamknięta. Jeżeli ich relacje przez tyle czasu pogłębiały się to, moim zdaniem, trochę nielogiczne żeby zakończyć to w ten sposób, że nie wiedzą co do siebie czują i będą tak dumać całą wieczność. Widząc ich podchody i męczarnie z uczuciami musi to się zakończyć czymś konkretnym, albo będą razem albo nie, podając konkretne argumenty.
Czuję się jakbym wywoływała presję... ^^'
Offline
Dobrze, dobrze, mnie trzeba zmuszać bo ja robię dwa kroki do przodu, jeden w tył, dwa kroki do przodu i trzy w tył.
Hm... no właśnie to zmęczenie... oni, za dużo myślą. Cały czas grają, prawda? Wiem, że to głupie pytać o własnego fica ale ja nie widzę tego z boku i to trochę utrudnia sprawę. Są jak dzieci, kto dłużej będzie dokuczał i się nie rozpłacze ten lepszy... ale co kiedy gra się skończy? Albo któreś rozbije sobie nos ?
Ehhh...
No co do jednego masz 100000% rację. Nie mogą błądzić w nieskończoność- i nic nie zrobić- to by było głupie
Offline
No ja wyszłam z założenia, że skoro w pewnym sensie mają się ku sobie i mówisz ze Klucz jest między innymi romansem to chcesz coś z nimi zrobić i na koniec powiedzieć wszystkim na czym stoją. Bo opcje są dwie i wiadomo jakie. Przyznają się, że im zależy na sobie i nie mogą tak naprawdę bez siebie żyć, albo to wszystko nie ma sensu bo zbyt dużo ich dzieli na dłuższą metę. Bo w końcu w jakim celu powstał Klucz? Co chcesz nim przekazać? Czytelnicy (zakładam, że ci z naszego forum na pewno) bardziej śledzą poczynania naszej parki niż co się stanie ze światem i czy zostanie uratowany. Ratowanie świata w tym przypadku jest dla mnie tłem, pretekstem do kolejnego spotkania Fi z Xellem i w końcu przyznania się do tego co do siebie czują. Przynajmniej ja to wszystko tak właśnie odbieram, ale nie chce nic narzucać.
Offline
Nie noo dobrze odbierasz...
Widać moja fasolowa uczuciowość ( uczucia i emocje które można zmieścić w ziarnku fasoli) nie pomaga w tym wypadku. No nic, teraz jeszcze będę musiała powalczyć z samymi bohaterami. Niby to Xellos zaczepia Filię ale gdy tylko ta zwróci na niego uwagę.. on od razu zaczyna się wygłupiać...to też trochę niepoważne ;/
Offline
Serce/rozum... Kurczę, może to dziwaczny przykład, ale czytając ostatnią książkę o Hanibbalu ( ) odniosłam wrażenie, że poza standardowym dreszczykiem przerażenia występuje tam ogromna walka serce/rozum. Wiecie, pomiędzy Lecterem a Starling. O ile wcześniej była ona nieco zniesmaczona, a czasem nawet wystraszona listami od niego, o tyle w tej części zaczyna się do tego przekonywać. Niby nadal go ściga, no bo Oh - jest zły i okrutny, ale koniec końców fascynacja wygrywa... Zostaje z nim, będąc jednocześnie doskonale świadomą faktu, że kiedyś on może nawet zechcieć ją zabić.
To tak w ramach wstępu. Jeśli chodzi o Klucz, no to wszyscy czytelnicy pragną chyba zdecydowanego zakończenia. Pamiętasz, jak napisałaś ostatni rozdział Doda - to jest przykład finału, w którym nie wiadomo co X/F do siebie czuli. I wszyscy byli zbulwersowani, że chcą więcej.
Więc ja bym się skłaniała jednak ku ich "oświeceniu"
Offline
A to chyba gdzieś na początku wspominałam, że Xellos i Filia mi właśnie Hanibala i Starling przypominają
No ale to niestety mnie nie pociesza.
Wręcz przeciwnie.
Myślę i myślę i myślę nad tym końcem a nad mą głową zbierają się czarne chmury. Jak na razie fatum jest no. 1 i wszystkie wersje kończą się tak samo: źle. Ale ... chyba nie chcę powtarzać akcji z Doda- miałam wtedy istny mailowy potop i każdego z osobna przepraszałam, że napisałam to co napisałam. Poza tym, sama gdzieś tam czuje, że chcę z tym wreszcie skończyć ... ale głosy! Te głosy! One każą mi pisać złe rzecz !
Offline
Zawsze można zakończyć sprawę tak, że przyznają się co do siebie czują, ale wcale nie muszą z sobą być, bo dla Fi lepszym rozwiązaniem będzie związek z Zehirem a Xellos jest zbyt dużym indywidualistą żeby dzielić z kimś życie. Ot, tworzyliby toksyczny związek ^^ Chodzi tylko o sam fakt przyznania się przed sobą nawzajem do swoich uczuć
Offline
W takim razie Klucz musi myć dłuższy, albo musi powstać trzeci sezon jak mają za mało czasu O pardon, oni MAJĄ mało czasu bo Filia stała się śmiertelna... Innego wyjścia nie mają, coś zrobić z tym muszą :p
Offline
No wiecie, chyba zastosuję się do rady Kórczaka- winiacz i wio!!!
Zawsze mogłabym do kompletu wziąć Kansou... ale wtedy co drugie słowo byłby ziemniak.
A jakbym wzięła i Kórczaka i Kansou to nie Klucz a PornoKlucz by wyszedł ...
Wezmę Kórczaka. Jak ją przekupicie ciasteczkami( wirtualnymi) to pewnie nawet zgodzi się pilnować mnie abym pisała TAK JAK TRZEBA. Kórczak jest okropna... mówi mi, że nie obchodzi ją, że usychają mi paluszki od romansów... ale z drugiej strony. Jest Kórczak- są efekty
A trzeciej części nie będzie... może być specjal ale nic co by miało rozdziały - to się źle kończy.
Offline
Może być PornoKlucz, ja się nie obrażę W końcu trzeba przetestować związek żeby stwierdzić czy jest sens go ciągnąć
Wirtualne ciasteczka... coś się wymyśli ^^
Offline
Ooo Meitsa trafiłaś w sedno. Skoro wcześniej doszliśmy do wniosku ,że to nie miłość a pożądanie to trzeba ich wysłać do łóżka, dać im siebie sprawdzić. Powodzenie w łóżku ma duży wpływ na związek ) Z Zehirem zrozumiałam z początkowych rozdziałów, że spali ze sobą. No, ale chyba jakoś szału nie było.
Offline
No ja sobie wyobrażam Xella jako demona sexu :3 Mimo, że nie jest inkubem Już widzę jak patrzy na Filię z pożądaniem tymi swoimi oczami, a jedynym wyjściem dla Filii jest oddanie się w jego objęcia i rozkoszowanie się jego umiejętnościami, aż ciarki przechodzą!
Chyba się trochę zapędziłam... ^^'
Offline