Odwiedź nas na http://slayers-fans-society.blogspot.co.uk/
Czyli manga wydana w nadwiślańskim kraju.
Pomijam tu rozbieżność między anime i powieścią, chociaż manga pewnie wierniejsza względem tej drugiej...
Krótko i węzłowato: podoba mi się kreska pani Yoshinaki.
I nie ukrywam, że chciałabym bardzo zobaczyć Filię i Valgaava w jej wykonaniu. Gdyż ponieważ, Gourry, Zel i Amelia w jej wykonaniu wyglądają interesująco.
Ok, dam się wam wypowiedzieć na temat mangi. 1-2-3- engine on~!
Offline
A ja niezbyt jestem przekonana do kreski tej pani, mało slayersowana jak dla mnie Pewnie dlatego, że jestem zakochana w kresce Rui Araizumi :3 Nio ale czemu nie? Też bym zobaczyła Filia i Vala w jej wykonaniu ^^
Offline
A mnie jakoś tak kreska pani Araizumi... Kojarzy się silnie z Ranmą Swoją drogą, to gdzieś krążyła taka plota, że wakroczyk Sherry był Ranmą inspirowany. Czy coś podobnego, już nie pamiętam.
Pani Yoshinaka bardzo ładnie rysuje Gourry'ego. Ha i za to ma moja wdzięczność.
W sumie, to mangę od początku traktowałam jako osobną historię z tymi samymi aktorami. Coś jak wszystkie odslony Evangeliona... Albo Escaflowne film i seria TV.
Offline
A też miałam takie skojarzenia co do warkoczyka ^^ Kreska Yoshinaki wydaje mi się być taka... grzeczno-chaotyczna, a Araizumi konkretna, widać wyrobiony styl i to mi się podoba
Offline
No, dla każdego coś miłego. Ja lubię i tę i tę. Nie oceniam, która lepsza.
Jedyne ale, jakie mam do pani Araizumi, to ten myczek z kamiennym mostkiem na oku Zelgadisa. Wygląda, jakby mu się sklejało oko. Ale to na niektórych artach tylko. Da się przeżyć.
Offline